Zle odebralas, jak to ujelas, mojego „focha”. W ostatnim poscie sugerowalem, abys porzucila pytanie czym jest „ja” a rozpoczela medytacje. Badanie. Rozumiem, ze gdybys miala nowe doswiadczenia i odezwala sie nawet z mega elaboratem po miesiacu, byloby ok. Tymczasem Ty po 15 godzinach walisz „madrosci”, ktore gdy sie im wnikliwiej przyjzec, kupy sie nie trzymaja. Ta droga nigdzie nie dojdziemy. Czatujemy o oswieceniu.
Piszesz tak celnie, ze wielu czerwonych szybko zmylisz swoim faktycznie wielkim intelektualnym zrozumieniem. Pamietasz jednak nasza rozmowe, ze prawda objawia sie jedynie w dzialaniu. Nie kazdy to rozumie. Rowniez sposrod czerwonych.
Mowisz, ze wiesz czym jest rzeczywistosc. Tymczasem wystarczy, ze spytam sie jak daleko siega, ile spadlo dzis platkow sniegu, w jakiej odleglosci jestes od gwiazd, abys polegla w jednej chwili.
Ale czy chodzi o to, abym Ci UDOWADNIAL, ze masz do wykonania jeszcze prace? Ze masz przestac pisac elaboraty i BADAC, BADAC, BADAC? Poprzedni post nie wystarczyl? Pisalem go specjalnie dla Ciebie po zawalonej nocy ok 7 rano.
Ani Ty, ani ja, nie chcemy chyba sie tu sprzeczac. Dlatego wolalem ustapic. Sa tu czerwoni, ktorych z pewnoscia Twoje „elaboraty” zadowola, dadza Ci czerwonego nicka i bedziesz nalezala do „szacownego grona”.
Piszesz, ze tego nie chesz. I masz racje. Kilku z „szacownego grona” zrezygnowalo, proszac o zmiane czerwonego kolru na kolor poszukiwacza. Z pokora przyjmuja dzis wskazowki, bo widza, ze one dzialaja. Ale zaskoczyli, ze maja badac a nie pisac poematy.
Wycofalem sie, bo nie chesz pracowac a ja nie mam mocy sprawczej, by na Ciebie wplynac.
Tak jak nie ma nikt mocy sprawczej na alkoholika by przestal pic.
Jedynie on sam, z walsnej nieprzymuszonej woli, moze wyjsc z iluzji. Badajac. Wkladajac w to prace.
Jednak nie pozostawolem Cie samej. Ktos pewno niedlugo ten watek przejmie.
Ja z reszta tu chyba tez dlugo miejsca nie zagrzeje. Mowi sie, ze Krolicza Nora nie bedzie juz prowadzila poszukiwaczy. A ja jedynie w tym sens widze na tym portalu a nie w zgromadzonej intelektualnej wiedzy na temat oswiecenia szeroko opisywanej w roznych dzialach.
Tak na szybko wylapane z ostatnich Twoich dwoch postow:
Mysli nie pojawiaja sie same.
Nie mozesz miec sposobu na podejscie do mysli.
Nic nie moglas zrobic ani niczego dokonac.
Nie mozesz pelniej doswiadczac niz medytujac.
„Ja” nie jest filtrem dla kanwy na ktorej poowijane są filtry percepcyjne.
Nie mozesz akceptowac, lub nie rzeczywistosci.
Badaj. I odezwij sie. Albo poczekaj na czerwonego, ktory lubi gawedzic

Pozdrowy!