Piękny dzień pozbycia się wrażenia bycia obserwowanym obserwując słowo ja.
Znaczeniem natomiast realność wieloświata złożonego ze mnie samego z domieszką czegoś ryzykownego.
Mam myśli górnolotne i ideały inspirując w oczekiwaniu na odpowiedź .
Boli mnie ból.
Boję się strachu.
Jak zrobić zamysł autora bez przemiany w potwora?
Jak dając dawać a denerwując być denerwowanym?
