
Trochę nie wiem z kim polemizujesz.
To wynikło z tego,że pracuję z emocjami jeszcze w inny sposób ale nie chciałem przytaczać praktyk stricte buddyjskich,żeby rozmawiać o rzeczach które są dostępne dla każdego, naturalnie, od zaraz.
Żeby wyjaśnić kontekst moich poprzednich wypowiedzi,jednak krótko rozpiszę to co robię.
Wydaję mi się,że pewne klucze w moich wypowiedziach po prostu były nie dostrzegane.
To postrzegasz jako zewnątrz.Nie istotne jest jego "przewinienie".
To postrzegasz jako wewnątrz.Przyczyny emocji są "wewnętrzne". np. zbicie dziecka bo nie robi to co chcemy a chcemy mieć kontrolę nad tym co robi.
Dla mnie te dwie rzeczy warunkują się wzajemnie i jako tako widzę je oba jako "zewnętrzny" objaw rozładowania magazynu przeszkadzających emocji i wrażeń.
Pogląd taki wynika to z tego,że kiedy umysł się uspokaja a postrzeganie jest czyste, jak pisałem wcześniej: Istnieje tylko szczęście wewnątrz i spełnienie na zewnątrz.
Ten poziom traktuje jako trwałe i zawsze obecne "wewnątrz" i utrzymuję go nawet kiedy jego doświadczanie zostało znowu przysłonięte.
Koniec medytacji,powrót do codziennych zajęć i krok po kroku widać jak pojawiają się różne rzeczy i koloryzują postrzeganie a nawet tworzą nakładki.
Cały czas odwołuję się do "głębokiego wewnątrz" starając się działać na tym poziomie. Nie daje się rozwijać zabarwianym sytuacją a barwnik obserwuję nie będąc przez niego kontrolowanym.
Metoda jaką stosujesz -> odkrywania wewnętrznych motywów i czyszczenia zbiornika wrażeń kawałek po kawałeczku, jest skuteczna i nie mam co do tego wątpliwości. Może ona jednak zająć eony a podczas nich możemy się jeszcze nie raz pogubić. I wewnętrzne motywy i zewnętrzne akcje powstają same z siebie z powodu nagromadzeń które muszą się rozpuścić.
Przewinienie dziecka i mój z tym problem -> odkrycie mechanizmu tej interakcji jest cenne ale nie załatwi problemu pojawiania się takich rzeczy ostatecznie ponieważ nie do końca on za to odpowiada.
Metoda która pokrótce opisałem i na której poziomie działam jest w stanie opróżnić zbiornik w ciągu jednego życia jak potwierdzają liczne przykłady praktykujących. Oprócz utrzymywania "najwyższego poglądu", obejmuję jeszcze przekształcanie przeszkadzających emocji poprzez dostrzeganie ich mądrości oraz praktyki medytacyjne,fizyczne jak i mantrowanie oczyszczające za pomocą wibracji.
Może napiszę o tym więcej u siebie, tutaj jednak mam nadzieje nie przesadziłem z buddyzmem który tak was w oczy kole.
