Nie no, 7-mka nie była wcale taka tragiczna. Owszem, fabularnie wtórna do obrzydzenia, a wnuk Vadera jakiś taki "mientki", ale muzyka i reżyseria zdecydowanie lepsza niż w Łotrze.
Do minusów nowej produkcji zaliczałbym dodatkowo mało przekonujące role Jyn i Cassiana, a jego pojawienie się na wieży nadawczej tuż po spektakularnym upadku w jej przepaść to jakaś hollywood'ska farsa.
Mam też drobne zastrzeżenie do K-2SO do którego nie pasuje gładki wokalnie głos (mówię tu o oryginalnej ścieżce) i wychodzi trochę z tego taki "koń-który-mówi"

Brakowało mi też większej roli Foresta Whitakera no co liczyłem; jej incydentalność mnie zawiodła.
Ciekawego smaczku dodają sceny w trailerach w których widzimy Jyn jak biega z dyskiem danych w ręku, co nie nalazło się w filmie. Widać, pierwotnie było planowane zakończenie inne niż efektowne uśmiercenie bohaterów.
Niemniej produkcja mi się podobała, a klimaty wizualne na Jedha czy finalna bitwa na Scarif przybita mocarną końcówką na statku rebeliantów to niesamowita gratka

Disney daje czadu
